Komentarze: 3
W zwiazku z tym sytuacja bez zmian, co mnie samego juz zaczelo irytowac. Do tej pory jakos sobie z tym radzilem. Oczywiscie, wyrzucalem sobie, ze jestem idiota i takie tam. Ale radzilem sobie. A teraz jest troche inaczej. Koniec biernego uzalania sie nad soba - czas dzialac. Nie ma to tamto - czas dzialac i to zdecydowanie. Postawa bardziej agresywna. Glos w glowie mowi mi: wyrzuc to w koncu z siebie i na tym koniec. Poslucham. Jeszcze nie wiem, jak zaczne - ale tym razem skoncze to, co zaczalem. Teraz potrzeba mi tylko pomyslu - jak. Ale sie znajdzie. Jestem jak na speedzie. Gdybym Ja teraz spotkal, chyba przygwozdzilbym Ja do sciany pocalunkami i nie pozwolil sie ruszyc ani na milimetr :) Mam zadatki na psychola, to chyba prawda.
W tym miejscu chcialem Wam podziekowac za wszystkie komentarze. Juz to kiedys pisalem - pomagaja. Kiedy wiesz, ze ktos ci "kibicuje", ktos dobrze ci zyczy - to duzo znaczy. Dzieki.