Koniec bajki.
Komentarze: 2
Czuje sie wtedy tak, jakby mi ktos wbijal noz prosto w serce. A z kazdym kolejnym 'kocham' przekrecal to w lewo, to w prawo. Banal taki. Ale prawdziwy. To nie jest klasyczny trojkat. Owszem - ja kocham Ja, Ona jego z wzajemnoscia. Ale to dziala na innej zasadzie. I ktos tu jest zbedny po prostu. Moge byc Jej przyjacielem. Jego kumplem. Nikim ponadto. Nie wtracac sie w ich zycie. W ich sprawy, w to co robia. Jak do tej pory. Przeciez nie wychodzilo mi to calkiem na zle.
Wycofac sie. Najrozsadniejsze. Najmadrzejsze. Najbardziej racjonalne. A przede wszystkim najbardziej bolesne.
Dodaj komentarz