kwi 11 2003

Probowalem. Dobre i to.


Komentarze: 3
Nie mam do siebie zalu, ze nie probowalem, bo nie jest tak. Probowalem, choc z mizernym skutkiem. Wlasciwie zadnym. Co bylo oczywiscie do przewidzenia. Za miekki jestem na to wszystko. A moze za glupi. Wszystko jedno.
W zwiazku z tym sytuacja bez zmian, co mnie samego juz zaczelo irytowac. Do tej pory jakos sobie z tym radzilem. Oczywiscie, wyrzucalem sobie, ze jestem idiota i takie tam. Ale radzilem sobie. A teraz jest troche inaczej. Koniec biernego uzalania sie nad soba - czas dzialac. Nie ma to tamto - czas dzialac i to zdecydowanie. Postawa bardziej agresywna. Glos w glowie mowi mi: wyrzuc to w koncu z siebie i na tym koniec. Poslucham. Jeszcze nie wiem, jak zaczne - ale tym razem skoncze to, co zaczalem. Teraz potrzeba mi tylko pomyslu - jak. Ale sie znajdzie. Jestem jak na speedzie. Gdybym Ja teraz spotkal, chyba przygwozdzilbym Ja do sciany pocalunkami i nie pozwolil sie ruszyc ani na milimetr :) Mam zadatki na psychola, to chyba prawda.
W tym miejscu chcialem Wam podziekowac za wszystkie komentarze. Juz to kiedys pisalem - pomagaja. Kiedy wiesz, ze ktos ci "kibicuje", ktos dobrze ci zyczy - to duzo znaczy. Dzieki.
atomistyk : :
k4is4
13 kwietnia 2003, 13:25
noo i to mi sie adrian podoba o to mi chodzilo=)) pofodzenia a nafet jak sie nie uda nic nie bedziesh musial sobie wyrzucac 3maj sie !
12 kwietnia 2003, 13:14
To,co dowie się od Ciebie na pewno ją "przygwoĄdzi",a na pocałunki może też przyjdzie czas...=) Trzymam kciuki i jestem z Tobą!
11 kwietnia 2003, 20:45
.... tak ...dobrze to ująłeś .... przygwożdzić do ściany pocałunkami ......

Dodaj komentarz